- przez Damian Możejko
Ostatnimi czasy można zauważyć niepokojącą tendencję wzrostową w kwestii zwolnień lekarskich ze szkolnych zajęć wychowania fizycznego. Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy trudno stwierdzić, statystyki jednak niepokoją nie tylko nauczycieli tego przedmiotu. W niektórych przypadkach nasuwa się bowiem pytanie czy zwolnienia z wychowania fizycznego są zasadne.
Nauczyciel wychowania fizycznego, który swoją pracę traktuje też jako wielką pasję będzie miał trudne zadanie do wykonania, a mianowicie przekonać otoczenie, iż roli wf – u nie należy bagatelizować. Bowiem ten przedmiot szkolny bywa czasem niesprawiedliwie lekceważony. A przecież wychowanie fizyczne odnosi się do zagadnień usprawniających prawidłowy rozwój od najmłodszych lat. Utrzymywanie w sportowym, czyli zdrowym duchu dzieci ma zatem znaczenie priorytetowe. Zdawać by się zatem mogło, iż wf jest w takim rozumieniu przedmiotem najważniejszym, a niej jak się powszechnie uważa o małym znaczeniu. Można, więc także uznać, że na utrzymanie zdrowej kondycji uczniów, liczba godzin wychowania fizycznego jest odpowiednia. Aby zajęcia były prowadzone w sposób efektywny potrzeba nauczyciela, który rzetelnie i solidnie zadba o przebieg lekcji. Warto dać dzieciom namiastkę prawdziwego sportu. Profesjonalne bramki czy boisko do gry budzą większe emocje. Atrybuty sportowe zachęcają do większego zaangażowania. Można bramkarzowi dać rękawice bramkarskie adidas, postawić go w prawdziwej bramce i dać namiastkę prawdziwego meczu z widownią, aby dziecko z wielką ochotą uczestniczyło w lekcjach wychowania fizycznego.
W zdrowym ciele, zdrowy duch – uczniowie na lekcji wychowania fizycznego
Zajęcia wychowania fizycznego w szkole to nie tylko kopanie piłki. To kompleksowe wdrażanie do zdrowego stylu życia poprzez kształtowanie odpowiednich nawyków żywieniowych, zachęta do aktywnego sposobu spędzania wolnego czasu oraz dbania o zachowanie dobrej kondycji fizycznej. Jeśli nauczycielowi uda się uświadomić dzieciom jak duże znaczenie ma w życiu aktywność fizyczna, może mieć nadzieję na sukces. W dzisiejszych czasach walka z typowym nastolatkiem spędzającym godziny przed monitorem komputera, zagryzającym przy tym chipsy popijane colą, jest niemalże heroiczną walką z wiatrakami. Nauczyciel, który jest Syzyfem w swojej pracy nie zmieni myślenia współczesnej młodzieży. Musi zarazić ich swoją pasją. Być przekonujący i sam wierny swoim ideałom. Czy zatem wuefiście nie przystoi jadać fast foodów i mieć nadwagi? Jeśli chce być wiarygodny dla swoich uczniów musi być odzwierciedleniem ideałów, o których prawi. Raczej stawiać na fit niż na fast food. Dzieci, szczególnie w szkole podstawowej, w swoich nauczycielach widzą autorytety. Jeśli autorytetem zostanie nauczyciel wychowania fizycznego, łatwiej mu będzie wyegzekwować od uczniów, by byli aktywni i wkładali wysiłek w poprawne wykonywanie ćwiczeń fizycznych. Współczesne społeczeństwo musi się niestety sporo natrudzić by nakłonić młodzież do rezygnacji z dobrodziejstw technologii na rzecz ruchu na świeżym powietrzu, jazdy na rowerze, czy wyciskania siódmych potów na sportowych treningach. Trzeba sprawić, by młodym ludziom zaczęło się chcieć, tak bardzo jak im się nie chce. A to łatwe nie jest. Zejście na ziemię z wirtualnej rzeczywistości dla niektórych jest abstrakcją. Takie czasy. Oby przekonanie o zdrowym stylu życia pokonało syndrom każdych czasów.