Nie da się ukryć, że mężczyźni mają łatwiej, ponieważ nie przykuwają tak dużej uwagi do swoich nóg. Inaczej jest z kobietami, dla których te są często newralgicznym punktem ich ciała. Dlatego też panie, które nie są zadowolone ze swojego ciała, powinny zwrócić szczególną uwagę na to, z jakiego materiału wykonano spodnie treningowe, które mają zamiar kupić. Na jaki powinno się postawić? Który ukryje mankamenty, a który podkreśli atuty sylwetki? Na te pytania odpowiadamy poniżej.
Markowe czy nie – nie ma to wpływu, jeśli tkanina jest nieodpowiednia
Pierwszą rzeczą, na którą wiele osób zwraca uwagę, to fakt, czy spodnie treningowe pochodzą od znanych producentów, takich jak Nike, Adidas, czy Puma. Okazuje się jednak, że zanim zaczną się nad tym zastanawiać, powinni bardziej skupić się na tym, czy materiał, z których wykonano dany element stroju jest odpowiedni do ćwiczeń.
Wiele osób twierdzi, że najlepszym materiałem jest bawełna. Otóż w praktyce okazuje się, że niekoniecznie. Ta bowiem może nadaje się na ubrania na co dzień, ale z pewnością nie do ćwiczeń. Okazuje się bowiem, że nienajlepiej odprowadza pot oraz wilgoć, co oznacza, że osoba ćwicząca po kilku minutach intensywnych ćwiczeń będzie mokra. Jeśli zatem chcieliście kupić bawełniany dres, zrezygnujcie z niego. Nie sprawdzą się również jako strój outdoorowy, ponieważ jeśli przesiąkną potem stworzą ścianę zimna, która z pewnością skończy się nieprzyjemnym przeziębieniem. A tego chyba każdy chce uniknąć, prawda?